Polski susz konopny. Dlaczego warto go wybrać?

Dla osób chcących dopiero zacząć swoją przygodę z konopiami i skorzystać z ich terapeutycznych właściwości, pewnym problemem jest wybranie odpowiednich produktów, które okażą się dla nich najskuteczniejsze. Niemal codziennie na rozmaitych grupach tematycznych pojawiają się zazwyczaj anonimowe pytania osób proszących o rekomendację konopnych olejków lub suszy. Niestety w odpowiedzi otrzymują one jakieś 70-80% komentarzy wychwalających konkretne produkty, które zamieszczane są najczęściej przez ich dystrybutorów. I oczywiście nie ma nic złego w tym, że zachwalamy swój produkt, o ile jest on faktycznie tym, czym twierdzimy, że jest. Z tym bywa jednak bardzo różnie i co najmniej w połowie przypadków konopne susze i olejki oferowane jako produkty w pełni naturalne oraz bezpieczne, są w rzeczywistości olejowymi roztworami izolatu CBD lub CBG albo uzdatnianymi chemicznie kwiatami, które pozbawiono w ten sposób wszelkich terapeutycznych właściwości. Ten i następny wpis będzie swoistym poradnikiem jak nie dać się oszukać i wybrać dla siebie bezpieczny oraz skuteczny konopny olejek lub susz, którego dotyczyć będzie poniższy tekst.

Najprostszą odpowiedzią na postawione w tytule pytanie jest, że z tego samego powodu, dla którego sięgamy po inne plony naszych krajowych rolników. W przypadku konopi przede wszystkim nie chodzi jednak o świeżość, mniejszy ślad węglowy powstający w trakcie transportu, czy nawet szeroko rozumiany patriotyzm gospodarczy. Wybierając konopny susz, który ma posłużyć do poprawy naszej kondycji psychofizycznej, najważniejsze jest bezpieczeństwo i pewność, że stosować będziemy naturalne konopne kwiaty o odpowiednich terapeutycznych właściwościach. Już śpieszę z wyjaśnieniami, dlaczego polskie produkty w przeciwieństwie do większości importowanych suszy z pewnością spełnią wszystkie kluczowe warunki.

Polski susz konopny na tle produktów włoskich i szwajcarskich.

Zapewne część z Was Drodzy Czytelnicy pamięta ceny konopnych kwiatów CBD i CBG sprzed kilku lat, które oscylowały w okolicy nawet 30-40 złotych za gram. Naturalnym rynkowym mechanizmem, jaki zadziałał i w tym przypadku był przyrost zachęconych potencjalnymi zyskami konopnych plantatorów i producentów rozmaitego asortymentu przetwarzających, ich plony. Boom na uwolnione spod urzędniczych zakazów produkty konopne ogarnął większość europejskich krajów. Wraz z rosnącą produkcją oraz coraz większą konkurencją, ceny w oczywisty sposób zaczęły spadać i unormowały się na poziomie kilku euro za gram dobrej jakości naturalnego suszu CBD/CBG.

Naturalny i wysokiej jakości susz CBD i CBG można już kupić za 12-15 złotych za gram, co odpowiada kwocie 2-3 euro jakie trzeba zapłacić w większości europejskich krajów.

W kwestii ilości produkcji konopnego surowca na prowadzenie wyłoniły się, zwłaszcza dwa europejskie państwa — Włochy i Szwajcaria. Lokalne rynki zostały bardzo szybko nasycone, a tamtejsi growerzy stanęli przed problemem ogromnej nadprodukcji kwiatów CBD i w zdecydowanie mniejszym stopniu CBG. Oczywistym rozwiązaniem w tej sytuacji jest eksport gotowego już suszu do innych krajów Strefy Schengen co dla przeciętnego użytkownika konopi powinno być zasadniczo dobrą wiadomością i oznaczać większy wybór produktów oraz jeszcze bardziej konkurencyjne ceny.

Dlaczego więc tak się niestety nie dzieje, a importowane z tych krajów konopne kwiaty w większości przypadków mogą być dla swoich odbiorców wręcz niebezpieczne? Otóż w różnych europejskich krajach funkcjonują odmienne dopuszczone do obrotu stężenia THC, które odpowiednio dla Włoch i Szwajcarii wynoszą 0,6% i 1%. Dla reszty europejskiej wspólnoty z wyłączeniem Czech jest to natomiast zaledwie 0,3% w gotowym już suszu konopnym. Przy takich prawnych regulacjach, aby producenci mogli legalnie wyeksportować swoje produkty muszą usunąć nadmiar tetrahydrokannabinolu i tu kończą się już dobre wiadomości dla konopnych konsumentów z zalewanych włoskimi i szwajcarskimi suszami europejskich rynków.

Polski susz konopny z upraw indoor od niestety nieistniejącego już growera Cannabisland.

W tym miejscu trzeba wspomnieć, że nasze krajowe uprawy z założenia muszą spełniać rygorystyczne normy prawne, dzięki czemu polskie konopne kwiaty nie muszą być w żaden sposób uzdatniane, aby wprowadzić je do legalnej sprzedaży.

Dlaczego polski susz konopny jest bezpieczny, a importowane kwiaty mogą nam zaszkodzić?

Wiemy już, że zdecydowana większość importowanych do Polski suszy przechodzi proces usuwania nadmiaru zawartego w nich THC. Dzieje się to zawsze w wyniku przeprowadzenia odpowiednich procesów chemicznych, po których niemożliwe jest pełne usunięcie użytego w procesie ekstrakcji rozpuszczalnika. Dodatkowo razem z „niechcianym” tetrahydrokannabinolem usuwane są również wszystkie pozostałe kannabinoidy w tym oczywiście CBD lub CBG, terpeny i flawonoidy. Uzyskany w ten sposób wyjałowiony materiał roślinny może być już legalnie sprzedany poza granicami kraju pochodzenia. Ponieważ został już on raz wykorzystany do pozyskania ekstraktu, który może zostać użyty do wytworzenia innych produktów — jego cena sprzedaży stanowi zaledwie ułamek kosztu zakupu w pełni naturalnych konopnych kwiatów.

Wizualnie czasami jest bardzo trudno rozróżnić naturalne konopne kwiaty, od tych wypłukiwanych z nadmiaru THC. Dlatego tak istotne są badania laboratoryjne potwierdzające zawartość i proporcje kannabinoidów.

Jeśli więc zastanawiacie się nad zakupem bardzo taniego suszu kosztującego nawet w okolicy 1-2 złotych za gram powinna zapalić się Wam lampka ostrzegawcza, że coś z tym produktem może być nie tak. Pamiętajmy również, że koszt produkcji suszu o wysokiej zawartości CBD jest dokładnie, taki sam jak konopnych kwiatów zawierających przewagę THC. Niestety na tym świecie dobrze i tanio nie idą ze sobą w parze. Natomiast jeśli jesteście już w posiadaniu takiego produktu i chcielibyście zweryfikować jego naturalność najłatwiej jest to zrobić organoleptycznie. Takie wyjałowione kwiaty pachną najczęściej zwietrzałymi przyprawami, sianem, mydłem lub w ekstremalnych przypadkach nawet piwniczną wilgocią i pleśnią. Wizualnie są natomiast, jakby wypłowiałe i tracą swoją naturalną intensywność kolorów. Rzadziej na przetworzone chemicznie kwiaty nanosi się syntetyczne lub ekstraktowane terpeny, aby, choć trochę upodobnić je do naturalnego pierwowzoru. 

Z kolei polski susz konopny nie przechodzi, bo nie musi tych wesołych chemicznych zabiegów. Dzięki temu zawiera wszystkie wykształcone przez roślinę kannabinoidy, terpeny i flawonoidy, oferując swoim użytkownikom wszelkie dobrodziejstwa wynikające z natury.

Jak rozpoznać i wybrać dobrej jakości, naturalny i bezpieczny susz konopny?

Odpowiedź jest oczywiście bardzo prosta — wybierać zawsze polski susz konopny od krajowych grower, którzy są jednocześnie pasjonatami uprawy konopi. Ale tak całkiem serio to nim nauczycie się na bazie swoich doświadczeń odróżniać dobrej jakości naturalne kwiaty od wszelkiej maści płukanego chemicznie i modyfikowanego surowca roślinnego, warto poznać i posługiwać się kilkoma sprawdzonymi metodami, aby ułatwić sobie to zadanie.

Jeśli dopiero zaczynacie swoją konopną przygodę, wybierajcie zawsze susze posiadające aktualne laboratoryjne badania na zawartość kannabinoidów. Mam tu na myśli możliwie jak najszerszą listę zawartych w suszu aktywnych związków, takich jak CBD, CBG i THC oraz w idealnym przypadku CBC i CBN. Jeśli badanie obejmuje również kwasowe formy tych kannabinoidów, czyli CBDA, CBGA i THCA to jesteśmy w stanie przeczytać z takiego dokumentu wszelkie potrzebne od strony konsumenta informacje.

Odmiana konopi Midwest, z której powstaje susz CBD Dom Terpenion to w pełni naturalny, bezpieczny i przebadany produkt – https://konopny-sommelier.pl/produkt/konopny-sommelier-dom-terpenion/

Spójrzcie na zamieszczone poniżej dwa przykładowe badania suszy konopnych. Pierwsze z nich dotyczy odmiany Midwest, którą znajdziecie u mnie pod nazwą Dom Terpenion będącą oczywiście krajowej produkcji. Wykazuje ono szerokie spektrum kannabinoidów również w ich kwasowych formach, które to w świeżych i naturalnych suszach stanowią zawsze większość. Równie ważnym aspektem jest data samego badania, która nie powinna być starsza niż 12 miesięcy. W przeciwnym wypadku mamy do czynienia albo z bardzo starym suszem pochodzącym z przebadanej partii albo też badaniem dawno wyprzedanych zbiorów, a susz, jaki zamierzamy kupić nie posiada aktualnych i rzetelnych badań. Na podstawie takiego dokumentu możecie być pewni, że wybieracie konopne kwiaty, które są w pełni naturalne i spełnią swoją terapeutyczną rolę.

Tak powinny wyglądać wyniki badań na zawartość kannabinoidów, które gwarantują nam naturalne pochodzenie konopnych kwiatów.

Na tym zdjęciu widzicie natomiast badanie laboratoryjne zagranicznego suszu ujmujące jedynie zawartość CBD i THC. Tego typu dokument służy jedynie importerowi jako poświadczenie legalności produktu na terenie naszego kraju. Przeanalizujmy jednak dokładnie i ten przypadek. Z pozoru wykazana zawartość samego CBD możliwa jest do osiągnięcia w naturalny sposób, choć raczej nie przy tak niskim stężeniu THC. Wiemy jednak, że naturalny susz konopny powinien zawierać ogromną przewagę kannabinoidów w ich kwasowej postaci. W przypadku Dom Terpenion jest to proporcja około 1:22 zawartości CBD (0,37%) do CBDA (8,42%). Jeśli podobny przelicznik zastosujemy dla tego włoskiego suszu mającego stężenie 11,3% CBD to otrzymamy abstrakcyjny i niemożliwy wynik około 248% zawartości CBDA. Oznacza to, że kannabidiol został dodany do tych kwiatów w postaci izolatu i do czynienia mamy z produktem przetworzonym chemicznie.

Tego typu badania dystrybutorzy modyfikowanych chemicznie konopnych kwiatów wykonują aby potwierdzić legalność pod względem zawartości THC, sprowadzonego do Polski materiału roślinnego. Celowo lub nie wprowadzają one jednak w błąd klientów sugerując naturalne pochodzenie suszu.

Bezwzględnie wystrzegajcie się również zbyt wysokich lub niskich stężeń CBD, jakie podają sprzedawcy w swoich ofertach. Większość takich suszy w ogóle nie będzie miało dołączonych badań na zawartość kannabinoidów, ale aby lepiej zrozumieć, dlaczego powinniście również unikać takich konopnych kwiatów przeanalizujmy dwa wyniki, które udało mi się znaleźć.

Na poniższym zdjęciu widzicie wynik ekspertyzy laboratoryjnej dla konopnych kwiatów, które zostały całkowicie wyjałowione z wartościowych dla naszego organizmu składników. Ponownie prezentowany poziom CBD wynoszący 2,65% jest jak najbardziej możliwy i podobne stężenia osiągają wszelkie uprawy polowe konopi przeznaczonych nie tylko do ekstrakcji kannabinoidów, ale również do pozyskiwania nasion, włókien i paździerzy. Pozornie możemy pomyśleć, więc, że mamy do czynienia z naturalnym produktem. Dopiero gdy przełożymy sobie wartość CBD na potencjalną zawartość kwasowej formy kannabidiolu, której w świeżych kwiatach powinno być zdecydowanie więcej okaże się, że łączna zawartość tych dwóch kannabinoidów powinna przekraczać kilkadziesiąt procent. Ta sprytna mistyfikacja jest, więc bardzo prosta do obnażenia, choć niestety bardzo wiele osób wciąż wpada w tę pułapkę nieuczciwych sprzedawców.

Tak wyglądają badania konopnych kwiatów wypłukanych z naturalnych kannabinoidów, ale nienasączanych izolatem CBD.

Ostatnim przypadkiem są bardzo popularne na naszym rynku susze o abstrakcyjnej zawartości CBD wynoszącej kilkadziesiąt procent. W ich przypadku z założenia macie pewność, że są to produkty nasycone tanim i często syntetycznym kannabidiolem. Dodatkowo, aby jeszcze bardziej wprowadzić klienta w błąd kwiaty takie są zazwyczaj nazywane popularnymi odmianami marihuany zawierającej znaczne stężenia THC. Ten w opinii samych sprzedawców zabieg marketingowy jest w istocie obrzydliwym oszustwem i pułapką na mniej doświadczonych konsumentów konopi. Poniżej znajdziecie badania jednej z takich Amnezji zawierającej aż 36,22% CBD co przełożyłoby się na jakieś 600-800% CBDA. Co gorsza, takie wysokie stężenia kannabidiolu nie działają w żaden sposób lepiej i skuteczniej niż naturalnie występujące zawartości CBD wynoszące kilka procent. W konopiach najważniejsza jest synergia wszystkich występujących w nich aktywnych substancji, a nie tylko chemicznie naniesionego CBD, którym tak chętnie kuszą nas kupczący tą rośliną hochsztaplerzy.

Takie stężenia i proporcje CBD do THC w naturze nie są możliwe. Zawsze w przypadku zakupu suszu o takich wartościach kannabinoidów możecie mieć pewność, że kupujecie chemicznie modyfikowany produkt.

Mam nadzieję, że ten krótki poradnik jak nie dać nabić się w butelkę wybierając bogaty w CBD lub CBG susz konopny, okaże się przydatny również dla Ciebie. Jeśli zaś jesteś doświadczonym użytkownikiem konopi i potrafisz korzystać z ich terapeutycznych właściwości, potraktuj proszę ten tekst jako narzędzie do walki z wszechobecnymi nadużyciami jakie cały czas mają miejsce na naszym rodzimym konopnym rynku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *