Brak produktów w koszyku.

Wokół marki Spoko CBD narosło ostatnimi czasy sporo kontrowersji, których katalizatorem stała się niedawna recenzja jednego z ich suszy sporządzona przez Konopnego Recenzenta ( https://www.facebook.com/profile.php?id=100027974959437 ). Powiedzenie, że kropla drąży skałę zdaje się doskonale pasować do tej sytuacji i gdy tylko dostałem propozycję zrecenzowania kilku dystrybuowanych przez nich suszy ze sporymi oporami, ale postanowiłem podjąć to wyzwanie. Kilka miesięcy temu sam zwyczajnie naciąłem się na ich produktach zakupionych na Allegro, których jakość była jednym wielkim nieporozumieniem. Uczciwie przedstawiłem swoje obiekcje sprzedawcy, nim przyjąłem próbki do recenzji. Weźmy więc pod lupę pierwszy z suszy o handlowej nazwie White Widow.
I przy tej nazwie musimy się na chwilę zatrzymać. Niestety powszechną praktyką, i to nie tylko na naszym rynku jest stosowanie dla suszy CBD nazw znanych i popularnych odmian marihuany. Sama nazwa wprowadza klienta w błąd, ponieważ nie ma najmniejszej szansy, żeby kwiaty w naturalny sposób zasobne w THC, jakie pozyskuje się z krzewów tych odmian, mogły posłużyć do produkcji suszu CBD. O ile jestem w stanie zrozumieć używanie samej nazwy w celu polowania na nieświadomego klienta, to powtarzanie w opisie produktu tej oczywistej nieprawdy jest już karygodne ( https://spokocbd.pl/p/cbd-white-widow-5g ). Jeszcze większym i zwyczajnym oszustwem jest zamieszczanie zdjęć tłustych kwiatów jakiejś odmiany indica w opisie tego samego produktu na Allegro ( https://allegro.pl/oferta/mocny-susz-white-widow-45-cbd-thc-0-3-topy-13345752633 ). Zgodności zdjęć rzekomego white widow z otrzymanym produktem nie zamierzam nawet komentować, więc przejdźmy powoli do recenzji.

Susz składa się ze średnich i małych z topów o całkiem niezłym i dokładnym trymie. Kwiaty pokryte są obficie i gęsto trichomami o niejednostajnym zabarwieniu od jasnobrązowych do ciemno brunatnych. Całość pokryta jest białym żywicznym nalotem. Wygląd w relacji do tego, co otrzymałem pod tą samą nazwą w styczniu zdecydowanie się poprawił. Zapach jest natomiast bardzo subtelny i kieruje nas w kierunku aromatów leśno-ziołowych. Znajdziemy tu trochę iglastej wysuszonej ściółki, skoszonej i nieco zleżałej trawy, oregano oraz ziół prowansalskich.
Smak również nie należy do bardzo ekspresyjnych i intensywnych. Oferuje mieszankę suszonych ziół, suchego igliwia i cedrowego drewna oraz na dalszym etapie trochę prażonego sezamu i szczyptę soli morskiej. Paleta szybko traci swoje walory i uświadczymy ją tylko w pierwszej połowie sesji.

Wydajność z 0,1 gramowego nabicia wynosi 1 umiarkowanie terpenowy i do 5 dobrych chmurek. Całą sesję przeprowadzono waporyzatorem DynaVap M21 i ilością 0,2 grama suszu. Jej efektem jest dość mocne rozluźnienie i uspokojenie przy jednoczesnym dość nietypowym wyostrzeniu koncentracji.
Susz kosztuje 49 zł za 5 gramów w sklepie dystrybutora lub 27 zł na Allegro. Reasumując widać poprawę jakości kwiatów o tej samej handlowej nazwie, które zakupiłem w styczniu w relacji do tego, co obecnie jest oferowane. Niepokojący jest natomiast brak zmiany zdjęć oraz sklepowych opisów produktu, których rzetelność każde z nas ocenia, dokonując kolejnych zakupowych wyborów.
Jeśli interesujesz się polskimi kwiatami CBD i chciałbyś suplementować się najlepszej jakości suszem, zapoznaj się również z ofertą mojego butikowego sklepu: https://konopny-sommelier.pl/kategoria-produktu/polskie-kwiaty-cbd/